W wolnej Polsce byłego szefa MSW udało się skazać tylko w jednej sprawie - za członkostwo w związku przestępczym o charakterze zbrojnym podczas stanu wojennego, przypomina Paweł Ukielski. Wiceprezes IPN zwrócił uwagę, że Kiszczak był jednym z nielicznych komunistycznych dygnitarzy prawomocnie skazanych za działalność w PRL.
Niestety, nie udało się doprowadzić do skazania za inne czyny, jak chociażby za masakrę w kopalni Wujek - dodał Ukielski i podkreślił, że Czesław Kiszczak był jednym z najbardziej prominentnych działaczy, który całą swoją karierę realizował w czasach PRL. Od 1945 roku, kiedy pracował w Informacji Wojskowej, która sowietyzowała polską armię, przez udział w stłumieniu Praskiej Wiosny w 1968 roku, aż po niechlubną rolę w organizacji stanu wojennego.
Historyk profesor Jerzy Eisler mówi, że dla milionów Polaków Czesław Kiszczak był symbolem represji PRL. Jego zdaniem, ponosi on odpowiedzialność za wszystko, co działo się w Polsce w latach 80. - Wchodził w skład biura politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Był jednym z konstruktorów stanu wojennego ze wszystkimi konsekwencjami tego, co stało się po 13 grudnia 1981 roku - dodał historyk.
Janusz Onyszkiewicz jest natomiast przekonany, że ocena działalności Czesława Kiszczaka po jego śmierci będzie bardziej wyważona, niż za życia. Jego zdaniem, nie można zapominać o roli, jaką pełnił generał Czesław Kiszczak w czasie rozmów Okrągłego Stołu. Przełamał m.in. opór w samej partii co do rozpoczęcia negocjacji z opozycją. Później także zgodził się z jego ustaleniami i je realizował. - Będzie mu pamiętane jedno i drugie, ale nie będzie to postać całkowicie negatywna, jak to często było widziane - powiedział.
Doktor Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych mówi, że Kiszczak od lat 40. był wiernym wykonawcą sowieckiej racji stanu w Polsce. - Wraz z Wojciechem Jaruzelskim tworzyli tandem przeciwko opozycji niepodległościowej. Zgodzili się na rozmowy Okrągłego Stołu, gdy zmusiła ich do tego sytuacja polityczna i ekonomiczna - powiedział Bukowski. Jego zdaniem Czesławowi Kiszczakowi powinien zostać odebrany stopień generalski. - Byłby to akt sprawiedliwości dziejowej - powiedział Bukowski.
Czesław Kiszczak jest również obciążany odpowiedzialnością za śmierć dziewięciu strajkujących górników w kopalni Wujek w grudniu 1981 roku. Krzysztof Pluszczyk, który był jednym z uczestników strajku, powiedział, że to smutne, iż sąd niepodległej Polski nie skazał go za to, co się stało w kopalni.
Sprawiedliwości nie stało się zadość - ocenił. Zwrócił uwagę, że w konsekwencji wielu Polaków nie wie, jaką rolę odgrywali poszczególni politycy w PRL. Poza tym każdy rząd, wiedząc, że nie zostanie osądzony, może sięgnąć po takie same metody jak Kiszczak - dodał.
Generał nigdy nie trafił jednak do więzienia. Odbyło się kilka procesów w sprawie dotyczącej śmierci górników. Czesław Kiszczak był w nich uniewinniany, skazywany albo postępowania były zawieszane lub umarzane. Ostatecznie w lipcu 2013 roku Sąd Apelacyjny zawiesił proces bezterminowo. Z kolei za udział w grupie przestępczej, która wprowadziła stan wojenny, Kiszczak został skazany (w 2012 roku) na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Obrońcy byłego szefa MSW wnieśli o jego uniewinnienie. Jednak ze względu na stan zdrowia oskarżonego sąd zawiesił badanie apelacji.
W 2014 uznano, że generał Czesław Kiszczak może uczestniczyć w procesach sądowych. W czerwcu tego roku apelacja została oddalona, a wyrok stał się prawomocny.