A kto pana nauczył polityki? Hanna Gronkiewicz-Waltz?
Przez miesiąc kampanii?

Trochę dłużej to trwało.
Hanna Gronkiewicz-Waltz zaprosiła energicznego młodego polityka po to, żeby pomógł zrobić jej kampanię wyborczą. Pomogłem, w miesiąc zrobiliśmy kampanię i wygrała.

I już wtedy się pan na niej poznał?
Co to znaczy poznał?

Reklama

Odcinać się pan będzie od prezydent Gronkiewicz-Waltz czy nie?
Ale przecież słyszała pani, co powiedziałem, że zapowiadam mądrą zmianę. Ja wiem, że pani by chciała mieć headline: Trzaskowski odcina się od HGW. Zapowiadam cięcie – zmianę – pokolenia i priorytetów.

Nie, chciałabym wiedzieć, jakie pan ma zamiary.
Nawet gdyby nie było sprawy reprywatyzacji, to i tak bym zapowiadał zmiany, bo po skupianiu się na infrastrukturze w Warszawie, trzeba myśleć o tym, aby w stolicy się dobrze żyło.

Metra pan nie chce kończyć?
Chcę. Chcę też zbliżać miasto do Wisły, rozbudowywać infrastrukturę. I pewnie każdy kandydat na prezydenta nie zamierza z tego rezygnować. Natomiast ja jestem z innego środowiska, z innego pokolenia, mam małe dzieci, jeżdżę po Warszawie nie tylko samochodem, lecz także metrem i rowerem, i mam inny ogląd sytuacji. Dla mnie absolutnym priorytetem jest jakość życia w moim mieście.

Reklama

Przez 11 lat nikt prezydent Gronkiewicz-Waltz, wiceprzewodniczącej PO nie mówił, żeby coś z tym smogiem zrobiła?
Wiele razy na zarządzie partii o tym rozmawialiśmy. Samorządom nie jest tak łatwo wprowadzić zmiany, jeśli nie ma uregulowań krajowych. PiS zarżnął naszą ustawę smogową i zabronił wydawać rozporządzenia dotyczące klasyfikacji węgla, kotłów itd.

A pan mówi tak, jakby następnego dnia po wyborach mógłby pan rozdmuchać nad Warszawą cały smog.
To nie jest hop-siup i pozamiatane. Jestem świadomy, że to nie jest działanie na życzenie, ale możemy parę rzeczy pchnąć do przodu. Co do smogu samorządy mogą same wiele zrobić, jeżeli jest tylko wola polityczna. Co do nieładu w przestrzeni publicznej mamy przecież ustawę krajobrazową, wystarczy ją lepiej wcielić w życie. Zgłaszamy poprawki, które wreszcie dają jej zęby.

Jeszcze jest trochę czasu, może HGW zdąży się tym zająć.
Proszę bardzo.

Panie pośle, ona uważa, że m.in przez to, że PO odsunęła się od wartości konserwatywnych, przegrała wybory parlamentarne.
A ja uważam odwrotnie, traciliśmy elektorat, bo byliśmy zbyt mało wyraziści w ważnych kwestiach, np. związków partnerskich. Nic dziwnego, że się różnimy w ocenach. Pani prezydent jest z konserwatywnego skrzydła PO, a ja z najbardziej liberalnego.

Pan chce zrobić wszystko, żeby Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała: nie popieram Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich.
Nie będę zabiegał o poparcie pani prezydent. Domyślam się, że Gronkiewicz-Waltz nie zagłosuje jednak na PiS, na Patryka Jakiego.

Cała rozmowa w piątkowym Magazynie "Dziennika Gazety Prawnej"