Pan chce, by iść do wyborów w takim samym zestawie jak Koalicja Europejska, którą pan krytykuje, bo skręciła w lewo i przegrała wybory. Logiki nie ma w tym za grosz.
Nie da się pokonać Prawa i Sprawiedliwości, idąc do wyborów osobno, to proste. Reszta jest konsekwencją.
Roman Giertych nie kryje swoich ambicji politycznych.
Sprawny umysł. Nie przepadam za nim, ale droga polityczna, którą przebył, umożliwia funkcjonowanie w takiej koalicji. Nie widziałbym przeszkód, by kandydował.
Czyli koalicja od Nowackiej do Giertycha?
Tak.
To nie ma żadnej szansy, byście uzgodnili jakiekolwiek minimum programowe. Skończycie na "Precz z Kaczorem – dyktatorem".
To nie wystarczy, lecz jeśli ma pan rację i nie będzie można uzgodnić rozsądnego programu, którego wszyscy są w stanie się trzymać, to będzie trzeba wrócić do programu minimum, czyli wspólnego startu z PSL.
Czarzasty już się nie da wypchnąć, jemu u was dobrze.
(śmiech) Akurat Czarzasty jest najbardziej predystynowany do tego, by zawierać daleko posunięte kompromisy w koalicji. Zgodzi się na wszystko.
A jak będzie chciał zmienić ustawę antyaborcyjną?
Nie widzę innego wyjścia niż utrzymanie obecnego konsensusu i obecnej ustawy.
Posłanki PO wspierały czarne marsze. Co pan powie feministkom?
Spytam, co uważają za ważniejsze – czy chcą chodzić z tymi marszami bez końca i mieć przez wiele lat obecną władzę, czy też wolą odsunąć PiS i wprowadzić nasze rządy, nawet jeśli nie obiecujemy im realizacji ich wszystkich postulatów?
Może jednak to pan jest w złym miejscu, a tak naprawdę powinien pan…
…Startować z PiS, tak?