Putin nie rozumie, jak działa Zachód. On widzi problemy, które są realne, ale nie rozumie np. znaczenia opinii publicznej, która się radykalizuje. Nie rozumie znaczenia dyskusji, nie rozumie sposobu podejmowania decyzji – ocenia Pszczel. Według niego Putin nie rozumie, "że kraje demokratyczne wypracowują nowe podejście, w zależności od rozwoju sytuacji, że Szwecja i Finlandia chcą przystąpić do Sojuszu Północnoatlantyckiego". Putin powiedział wczoraj w swoim ślinotoku coś, co odzwierciedla stan jego umysłu i analizy: że wszystko wróci do normy, czas to rozwiąże. Po czym odniósł się do rosnących cen żywności i energii – mówi Gość Radia ZET.
"Putin kłamie, będąc świadomym"
Gość odniósł się do słów Władimira Putina o wydarzeniach w Buczy, że to „prowokacja i fałszerstwo”. W dużym stopniu on kłamie, będąc świadomym tego. Nie jestem skłonny uwierzyć, że Putin nie ma wiedzy o tym, co w wielu miejscach jego żołnierze robią – komentował Robert Pszczel. Uważa jednak, że najbliżsi współpracownicy mogą wprowadzać go w błąd. Może on też sam nie przyjmować tego do wiadomości. Ze względu na charakter tego reżimu i sposób, w jaki prowadzona jest dyskusja, można być prawie pewnym, że ludzie, którzy dostarczają informacji Putinowi, robią to w taki sposób, by było to wygodne dla nich. To mogą być informacje niepokrywające się z rzeczywistością – dodaje Pszczel.
Cel Putina
Gość Radia ZET uważa, że celem Władimira Putina jest prześladowanie, niszczenie, fizyczne likwidowanie przywódców i osób, które mają coś do powiedzenia w społeczeństwie ludności cywilnej. Ja nie wiem, czy tam ktoś w pełni panuje w tzw. armii rosyjskiej nad tym, co dzieje się w poszczególnych oddziałach. To kwestia przyzwolenia na pewne działania, które – jak cynicznie by to nie zabrzmiało – mieszczą się w celach ogólnych operacji: wyniszczenie społeczeństwa ukraińskiego i zmuszenie Ukraińców do poddania się – stwierdza.