Dziennikarki "Rzeczpospolitej" na spotkanie stawiły się ubrane i trzeźwe, poseł Palikot nie stawił się wcale.
DZIENNIK postanowił sprawdzić, co na to Elżbieta Radziszewska - pełnomocniczka rządu do spraw równego statusu. Byliśmy ciekawi, czy uzna zachowanie posła Palikota za naruszenie dobrego obyczaju albo przejaw dyskryminacji.
Nic z tego. Pani minister odebrała telefon, lecz kiedy dowiedziała się, że chcemy rozmawiać o SMS-ie jej partyjnego kolegi, rzuciła: "Nie mam czasu, lepię pierogi!" i odłożyła słuchawkę.