Eurodeputowani otrzymali znaczące podwyżki, a ich miesięczne zarobki dalece przerastają zarobki jakiegoś, dajmy na to, prezydenta Polski. Dlatego proponuję, aby eurodeputowanych wybierać od razu w pięcioosobowych drużynach. Na przykład Oleksy - Cimoszewicz - Olejniczak - Krzaklewski - Jurek. Każdy z wybranych pełni swoją funkcję przez rok, biorąc przez całe pięć lat jedną piątą przysługujących mu apanaży. W ten sposób nasi politycy podzielą się dostatkiem, dając piękny przykład solidarności, subsydiarności i samoograniczenia.

Reklama