Przez media – nie tylko polskie – przewaliła się ostatnio fala analiz i komentarzy wskazujących, że lada moment Zachód wymusi na Ukrainie zawieszenie broni w wojnie z Rosją. Miałoby to być przede wszystkim skutkiem rosnącego zmęczenia konfliktem oraz rozczarowania brakiem postępów ukraińskiej kontrofensywy.
Na pierwszy rzut oka ma to sens i oparcie w faktach. Rzecz w tym, że tylko na pierwszy. Po kolejnych ocena sytuacji staje się mniej oczywista.
Defensywa informacyjna
Owszem, ukraińskie siły zbrojne są wciąż dalekie od zdobycia Krymu i odwojowania Donbasu. Grzęzną na umocnionych pozycjach rosyjskich, ponoszą ciężkie straty w ludziach i sprzęcie, a lokalnie agresor przechodzi do kontr ataków.
CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM MAGAZYNIE DGP>>>