O gratulacjach poinformował prezydencki minister Mariusz Handzlik. Oboje - Rompuy i Ashton - zostali wybrani na nowe funkcje w czwartek wieczorem na szczycie UE w Brukseli.

Handzlik dodał, że prezydent przesłał list gratulacyjny także Francuzowi Pierre de Boissieu, który został wybrany sekretarzem generalnym Rady UE.

Minister powiedział, że Lech Kaczyński liczy, iż nowo wybrany prezydent UE "będzie koncentrował się na osiągnięciu porozumienia wszystkich państw członkowskich UE i zagwarantowaniu efektywnej ciągłości prac Rady Europejskiej".

Według Handzlika, prezydent wyraził także przekonanie, że nowy prezydent UE działając w ramach uprawnień, jakie daje mu Traktat z Lizbony, zapewni właściwą i skuteczną reprezentację Wspólnoty w stosunkach zewnętrznych.

Prezydent oczekuje też - mówił minister - iż szefowa unijnej dyplomacji podejmie się nadania zewnętrznym relacjom UE nowej dynamiki oraz zapewni Unii i jej państwom członkowskim możliwość spójnej i skutecznej odpowiedzi na każde wyzwanie o globalnym, jak i regionalnym charakterze.

Jak relacjonował Handzlik, dla L.Kaczyńskiego ważne jest, aby trzej nowi przedstawiciele UE "z dużą wrażliwością" odnosili się do postulatów wszystkich państw członkowskich bez względu na ich potencjał polityczny i gospodarczy. Jednocześnie minister zaznaczył, że prezydent chciałby, aby Polska mogła aktywnie uczestniczyć w procesie decyzyjnym UE.

Prezydent uważa - według ministra - że UE powinna wzmocnić swoje zaangażowanie na wschodzie, m.in. w ramach relacji z krajami aspirującymi do Wspólnoty, kontynuując politykę otwartych drzwi oraz realizując konkretne projekty w ramach Partnerstwa Wschodniego.

Van Rompuy - urzędujący niespełna rok premier Belgii - będzie pierwszym stałym przewodniczącym Rady Europejskiej na najbliższe dwa i pół roku, z możliwością reelekcji. Stanowisko to zostało utworzone we wchodzącym w życie 1 grudnia Traktacie z Lizbony.

Ashton, która jest obecnie unijną komisarz ds. handlu międzynarodowego, zostanie szefową unijnej dyplomacji na pięć lat, w randze wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej i będzie nadzorować kilkutysięczny korpus dyplomatyczny UE.















Reklama