"To będzie tradycyjne spotkanie, jak w rodzinnym gronie, będziemy się dzielić opłatkiem i śpiewać kolędy" - mówi "Rzeczpospolitej" Ireneusz Raś, wiceszef klubu PO.
Impreza odbędzie się w salach redutowych Teatru Wielkiego, gdzie normalnie organizuje się kameralne koncerty i prestiżowe uroczystości. Ta wigilia nie będzie jednak kameralna. PO przewidujenawet 300 gości, niewykluczone, że w tym także polityków PSL.
Cała imprezę wymyślił Janusz Palikot. To on wpadł na pomysł, by wynająć część Teatru Wielkiego, czuwa też nad oprawą wigilii. Wiadomo już, że kolację umili chór dziecięcy, a politycy będą raczyć się przy szwedzkim stole - donosi "Rzeczpospolita".
Mediów jednak nie zaproszono. Czy dlatego, by uniknąć telewizyjnych relacji ze śpiewającym kolędy premierem i całującym się z partyjnymi kolegami przy opłatku? Politycy PO tłumaczą się dyplomatycznie. "Sale są zbyt małe, by pomieścić dodatkowych gości" - usłyszeli dziennikarze w biurze prasowym Platformy.