"Partyjnym prezydentem nie będę. Bo lepszy prezydent dla Polski, to prezydent, który jest od całości kraju, a nie od jednego ugrupowania" - powiedział Nałęcz.
Podkreślił, że prezydent powinien być "zwornikiem", jak zwornik w gotyckiej katedrze, który trzyma całą konstrukcję dachu.
"Prezydent powinien harmonizować funkcjonowanie wszystkich urzędów, powinien harmonizować funkcjonowanie całego państwa, nawet nie siłą swoich kompetencji (), ale siłą swojego autorytetu poprzez organizowanie publicznej debaty i otwarte mówienie, co w życiu zbiorowym jest dobre, a co dobre nie jest" - uważa Nałęcz.
Jak dodał, prezydent powinien sprawować urząd nie w imieniu jednego obozu politycznego, ale reprezentować wszystkich, także tych, którzy go nie wybrali.
Oceniając prezydenturę Lecha Kaczyńskiego Nałęcz mówił, że sposób wypełniania tego urzędu nie zasługuje na miano dobrego.
"Prezydent Kaczyński jest zwornikiem jednego tylko filaru, tego prawicowego, nawet nie całego prawicowego, tylko tego PiS-owskiego" - mówił Nałęcz. "Zarzut, jaki czynię prezydentowi Kaczyńskiemu jest taki, że patrzy on na Polskę przez PiS-owskie okulary" - powiedział Nałęcz.
Według niego prezydent nie wykorzystał też "wielkiej europejskiej szansy Polski". "Następny prezydent RP, niezależnie kto nim będzie, powinien być organizatorem wielkiej ogólnopolskiej debaty w sprawach europejskich" - mówił kandydat na prezydenta.
Dodał, że UE stoi przed koniecznością "nowego otwarcia" i "Polska może być organizatorem ogólnoeuropejskiej debaty na temat nowego kształtu Unii".