Jak zapowiedział szef rządu, prawybory w Platformie Obywatelskiej zostaną przeprowadzone do końca marca. Odbędą się w internecie i korespondencyjnie.

Reklama

"Uznaliśmy, że zarówno poziom zaufania społecznego i pozycja polityków Platformy: Bronisława Komorowskiego i Radosława Sikorskiego upoważnia nas do zaproponowania wyboru pomiędzy tymi dwoma kandydaturami" - zaznaczył Donald Tusk.

"Tuż przed świętami Wielkiej Nocy przewodnicząca komisji wyborczej odpowiedzialna za przebieg wyborów, Hanna Gronkiewicz-Waltz, ogłosi wyniki tego głosowania" - zapowiedział. Tusk przypomniał, że PO liczy około 46 tys. członków. "Mamy nadzieję, że zdecydowana większość z nich weźmie udział w tych prawyborach" - dodał.

Premier odniósł się przy okazji do wywiadu, jakiego Jarosław Kaczyński udzielił "Newsweekowi". Szef PiS powiedział, że gdyby PO wystawiła w wyborach Radosława Sikorskiego, to byłoby "zabawnie". Dlaczego? Według Kaczyńskiego na szefa MSZ są "haki".

Reklama

Jakie to haki? Tego Kaczyński zdradzić już nie chciał. Według "Newsweeka" zasłonił się tajemnicą państwową. Dodał jednak, że o wszystkim wie Donald Tusk - i to od czasu, zanim Radosław Sikorski został powołany na szefa resortu spraw zagranicznych.

Na pytanie dziennikarzy "Newsweeka", czy jest konkretna wiedza bądź wydarzenie, które dyskredytują Sikorskiego, szef PiS odpowiedział, że tak. Twierdzi, że chodzi o zdarzenie, które miało miejsce już po tym, jak Sikorski został szefem ministerstwa obrony w rządzie PiS.

"Z tego powodu Sikorski został zdymisjonowany w lutym 2007 roku?" - dopytywali dziennikarze. "Tak, choć do dymisji doszło z pewnym opóźnieniem" - odpowiedział lider Prawa i Sprawiedliwości. W rozmowie z Radiem ZET Sikorski wezwał w związku z tym Kaczyńskiego, by zachował się jak mężczyzna i wyłożył na stół wszystko, co ma.

Donald Tusk poinformował natomiast, że zwrócił się w związku z tym do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by bezzwłocznie przedstawił zarzuty wobec Sikorskiego. Podkreślił, że sam nie dysponuje ani faktami, ani dokumentami, które dyskredytowałyby szefa resortu spraw zagranicznych.