Zgodnie z przepisami Sejm wyraża zgodę na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej (zgadza się na uchylenie immunitetu) w drodze uchwały podjętej bezwzględną większością głosów ustawowej liczby posłów.

Reklama

Za uchyleniem immunitetu Niesiołowskiemu głosowało 135 posłów, przeciwko było 278; 6 wstrzymało się. W przypadku Kalisza, za tym by poseł Lewicy stracił swój immunitet opowiedziało się 133 posłów, przeciwnych temu było 280, a 5 wstrzymało się od głosu. Jeśli chodzi o Zbonikowskiego, za tym by poseł zachował immunitet było 406 posłów, przeciwko 5; 4 wstrzymało się.

Z wnioskiem o uchylenie immunitetu Niesiołowskiemu zwrócił się Narodowy Bank Polski. Wniosek ten miał związek z wypowiedzią wicemarszałka Sejmu o szefie NBP Sławomirze Skrzypku. Niesiołowski zarzucił prezesowi banku centralnego, że krytykując Ministerstwo Finansów pokazuje, iż jest "karnym funkcjonariuszem" PiS. "Skrzypek dostał zadanie od Jarosława Kaczyńskiego, dlatego szkodzi rządowi i Ministerstwu Finansów" - mówił w lipcu 2009 roku polityk PO.

Niesiołowski odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Skrzypka, który za nieprawdziwe uznał zarzuty, że NBP stosuje bardziej restrykcyjne zasady dotyczące tworzenia rezerw na pokrycie ryzyka kursowego niż Europejski Bank Centralny. Rząd chciał wtedy, aby kilkanaście miliardów złotych z prognozowanego zysku NBP za 2009 rok trafiło do budżetu. Według ministra finansów Jacka Rostowskiego od końca maja 2009 r. NBP zarobił 13,7 mld zł.

Skrzypek uznał, że wypowiedź Niesiołowskiego była wysoce szkodliwa dla wiarygodności NBP.

Z kolei wniosek w sprawie uchylenia immunitetu Ryszardowi Kaliszowi złożył b. minister sprawiedliwości, europoseł PiS Zbigniew Ziobro. Chodzi o publiczne wypowiedzi Kalisza, że Ziobro popełnił przestępstwo w związku z tym, iż na przełomie lat 2005/2006 r. ujawnił prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, jako osobie nieuprawnionej, materiały z postępowania w sprawie mafii paliwowej.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Płocku, która na początku 2009 roku postawiła b. ministrowi sprawiedliwości zarzut przekroczenia uprawnień i ujawnienia tajemnicy służbowej. Zostało ono jednak umorzone z powodu braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa.

Uchylenia immunitetu Zbonikowskiemu domagał się natomiast prezydent Włocławka Andrzej Pałucki, który uważa, że Zbonikowski zniesławił go w lokalnym biuletynie PiS, pisząc, iż Pałucki działał na szkodę miasta, poprzez wykorzystywanie środków publicznych do naprawienia drogi zniszczonej przez prywatnego inwestora.