W wywiadzie, którego fragmenty publikuje onet.pl, Wałęsa wyznaje, że wciąż czuje się odpowiedzialny za Polskę. Dlatego czasem decyduje się na ostrą interwencję. "Muszę czasem mocniej uderzyć, żeby ktoś to zauważył" - przekonuje były prezydent.

Wałęsa jasno stawia zarzuty - za zamieszanie w Polsce odpowiada obecna władza. "W ostatnim czasie w Polsce rozpętana została przez ekipę rządzącą wojna wszystkich ze wszystkimi. Nie oszczędzono w niej nikogo, często na oślep rzuca się oskarżeniami z wątpliwymi dowodami, bo taki jest cel polityczny" - relacjonuje Wałęsa. I dodaje, że Polacy są już tym zmęczeni i zawiedzeni.

Reklama

"Zamiast zmian, odnowy moralnej mają chaos polityczny i marny spektakl nieudacznictwa" - żali się Lech Wałęsa. I opowiada, że w Polsce ostatnio "każdy czuje się podsłuchiwany i na każdego można znaleźć paragraf". Zarzuca braciom Kaczyńskim, że stosują te same metody, które sprawdziły się w komunizmie. "Gdyby żył Jan Paweł II, chyba rządzący bardziej wstydziliby się swoich metod" - ucina były prezydent.