Misja ekspertów Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE rusza już teraz. Będzie działać w całym kraju, zarówno przed wyborami, jak i w ich trakcie.

"Biorąc pod uwagę liczbę członków misji nie możemy myśleć o tym, aby w sposób szeroki obserwować to, co się dzieje w procesie wyborczym, ale będziemy jeździli i wizytowali lokale wyborcze" - powiedział Brytyjczyk Julian Peel Yates, który będzie szefem misji.

Wnioski misji poznamy najpóźniej dwa miesiące po ogłoszeniu wyników wyborów. Tyle zwykle zajmuje napisanie takiego raportu. "Będzie zawierał uwagi, jak poprawić nieprawidłowości. Oczywiście, jeśli takie znajdziemy" - podkreślił szef misji.

Podkreślił jednocześnie, że w misji OBWE nie ma nic wyjątkowego, bo - jak stwierdził - Polska "jest ustabilizowaną demokracją", zaś kontrola OBWE nie będzie się różnić od przeprowadzonych w tym roku w Szwecji, Francji czy Estonii.



Reklama