Efekt debaty Tusk-Kaczyński ciągle działa. Wprawdzie od soboty do poniedziałku PO straciła jeden punkt poparcia (z 46 do 45 proc.), ale i tak znajduje się w komfortowej sytuacji. Nie poprawiły się wyniki głównego konkurenta, czyli PiS (32 proc. w sobotę). Podobnie na tym samym poziomie, 11 proc., pozostał LiD.

Reklama

Dla PO ważne są dwa sygnały. Pierwszy, że PiS nie będzie miał 184 posłów, czyli tylu miejsc w Sejmie, by móc podtrzymać weto prezydenta. Drugi sygnał to lepszy wynik PSL, strategicznego partnera Platformy. Stronnictwo od soboty poprawiło swój wynik o 1 punkt procentowy. Na pozór mało, w rzeczywistości to sześć dodatkowych miejsc w Sejmie. Do tego uzyskanych kosztem partii rywalizujących z PO - PiS i LiD. Jeszcze w sobotę każde z obu ugrupowań mogło liczyć na trzy miejsca więcej.

Ostatnie sondaże na marginesie wielkiej polityki pozostawiają Samoobronę i LPR, które z poparciem około 1-3 proc. nie mają szans na wejście do parlamentu.