Gilowska w Poznaniu, gdzie startuje w wyborach z list PiS, nawiązała do tytułu wywiadu z liderem PO - "Polska polityka jest pełna tchórzy". Przekonywała, że nazwać tak trzeba właśnie polityków Platformy.

Reklama

"To nie posłowie PiS tylko posłowie PO głosowali w porozumieniu z SLD, żeby nawzajem chronić swoich podejrzanych posłów przed utratą immunitetu. To posłowie PO korzystając ze wsparcia SLD ochronili Waldego Dzikowskiego, mojego oponenta, który twierdzi, że jest bardzo odważny" - oburzała Zyta Gilowska.

Wicepremier wyliczała kolejne powody, dla których PO nie zasługuje na szacunek. "To posłowie PO od kilku dni twierdzą, że posłanka Sawicka musiała wziąć te pieniądze. To nie politycy PiS obiecali grupie wyborców akcje Skarbu Państwa za ponad 4 mld zł w zamian za poparcie - to posłowie Platformy Obywatelskiej" - grzmiała.

Nawiązała też do porozumienia podpisanego przez trzy centrale związkowe grupy kapitałowej PGNiG z PO. Według komunikatu wydanego po podpisaniu dokumentu, "porozumienie umożliwi po wygranych wyborach parlamentarnych przez PO i utworzeniu przez nią rządu wydanie należnych 15 procent akcji Spółki osobom uprawnionym".

Gilowska nie zostawiła na tym porozumieniu suchej nitki. "Politycy PO obiecali 60 tysiącom ludzi Niderlandy w zamian za poparcie wyborcze. Wychodzi 70 tysięcy za głos. Ciekawe, co na to Państwowa Komisja Wyborcza?" - pytała. A zwolennicy PiS odpowiedzieli okrzykiem "Hańba!" pod adresem polityków PO.