Były wiceprezes PiS Ludwik Dorn zauważa, że skoro 40 procent posłów i 60 procent senatorów z PiS sprzeciwiło się prezesowi i głosowało przeciw traktatowi lizbońskiemu, nie można teraz tłumaczyć, że eurosceptycyzm w tej partii to tylko jeden z nurtów. "Chyba, że ktoś doda, iż ten właśnie nurt wyznacza główne koryto rzeki" - podkreśla Dorn.
Ludwik Dorn uważa, że PiS, by powrócić do władzy, powinien działać jak niemiecka chadecja, która, kiedy pojawi się na prawo od niej partia z możliwością przekroczenia 5-procentowego progu wyborczego, sama przesuwa się na prawo, "pozbawiając tlenu potencjalną konkurencję". I tu akurat Dorn chwali decyzje prezesa Kaczyńskiego.
Tu znajdziesz blog Dorna w onet.pl>>>>
Dorn zachęca, by w partii rozpoczęła się wielka dyskusja nad strategią powrotu do władzy. Między innymi trzeba rozmawiać - zdaniem Dorna - o możliwościach przyjęcia postulatów nurtu katolicko-narodowego, tak by partia przestała reagować dopiero, "gdy się jest przyciśniętym do ściany".
Jako warunki powrotu PiS do władzy Dorn stawia też: odbudowę głównego nurtu w tej partii, wprowadzenie warunku, że partia jako całość nie może być zakładnikiem jednego ze swoich skrzydeł oraz stworzenie mechanizmów wewnątrzpartyjnej dyskusji w strategicznych dla partii sprawach.