Według Leppera, do KRUS-u nikt dziś nie dopłaca, ponieważ w rezultacie dotuje się żywność i korzystają z tego konsumenci.

"Samoobrona jest przeciwna jakimkolwiek działaniom wokół KRUS-u. Jeśli już, to muszą zająć się tym fachowcy, pod kontrolą izb rolniczych i związków zawodowych. Bez tego KRUS zostanie w przyszłości wchłonięty przez ZUS, w którym utworzy się jakieś komórki zajmujące się ubezpieczeniami rolniczymi" - mówił przewodniczący. Lepper spotkał się w Ostrowie Wielkopolskim z działaczami partii z okręgu kalisko-leszczyńskiego, rozmawiał także z dziennikarzami.

Reklama

To kolejna zmiana stanowiska przez Leppera. Kiedy przewodniczący Samoobrony był wicepremierem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego dopuszczal możliwość reformy KRUS.

Zastrzegł jednak, że nie może być takich sytuacji, aby rolnik posiadający 3 hektary płacił taką samą składkę jak ten, który ma 300 hektarów. "Jeśli nie będzie prowadzona pełna księgowość w gospodarstwach rolnych, to nigdy nie będzie wiadomo, jakie rzeczywiste dochody mają ich właściciele" - mówił.

Lepper zapowiedział też rolnicze protesty, które - według niego - rozpoczną się w Wielkopolsce już w przyszłym tygodniu. Protestować mają również producenci z Warmii i Mazur oraz województw kujawsko-pomorskiego, zachodniopomorskiego i lubuskiego. "Będą protesty, ponieważ dziś cena trzody chlewnej jest taka, jak w ubiegłym roku, o tej porze. Rolnicy będą się też sprzeciwiać działaniom rządu wobec KRUS-u" - zapowiedział Lepper.