O co chodzi? Na początku lipca trójmiejski biznesmen Sławomir Julke zawiadomił prokuraturę, że prezydent Sopotu Jacek Karnowski miał żądać od niego łapówki w postaci dwóch mieszkań za pomoc w uzyskaniu zgody na dobudowanie piętra na jednej z sopockich kamienic. Dzień przed powiadomieniem prokuratury Julke zwierzył się z tego premierowi.

Reklama

Zdaniem Ziobry, Tusk "przez wiele dni" zatajał wiedzę o korupcyjnej propozycji, a przyspieszenie działań organów ścigania nastąpiło dopiero po medialnych doniesieniach na ten temat. Były minister twierdził, że premier jest bardzo mało wiarygodny, kiedy mówi o zdecydowanej postawie walki z korupcją w sytuacji, kiedy dowiedział się o poważnej korupcyjnej aferze w niedzielę wieczorem, "a do piątku w tej sprawie nic się nie działo". Dlatego poseł PiS zdecydował się na zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera. Doniesienie trafiło na biurko śledczych w lipcu br.

Tusk przyznawał, że 6 lipca Julke podszedł do niego na boisku piłkarskim i powiedział, że zamierza następnego dnia złożyć zawiadomić o przestępstwie Karnowskiego. "Nie widziałem potrzeby, w niedzielę wieczorem, jakiegokolwiek działania. Przyjąłem do wiadomości, że jeden z obywateli miasta Sopot składa doniesienie do prokuratury na prezydenta" - tłumaczył wówczas premier. Powiedział też, że następnego dnia po tej rozmowie poinformował o niej ministra Jacka Cichockiego, a przez niego - ministra sprawiedliwości. "Dzień później otrzymałem potwierdzenie, że sprawa została złożona do prokuratury" - tłuamczył szef rządu.

Warszawska prokuratura okręgowa odmówiła jednak wszczęcia śledztwa, któego domagał się Ziobro. Jak poinformowała rzeczniczka prokuratury Katarzyna Szeska, decyzję tę uzasadniono "brakiem znamion popełnienie przestępstwa".

Reklama

Śledztwo w sprawie domniemanej korupcji w sopockim raturzu prowadzi gdańskie biuro do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej.

Julke przekazał prokuraturze nagranie z rozmowy, jaką odbył z Karnowskim w marcu. Biznesmen był już wielokrotnie przesłuchiwany, odmawia jednak ujawnienia szczegółów przesłuchań. Zarząd PO wykluczył Julkego z partii.

Karnowski nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że rozbudowa kamienicy miała być wspólną inwestycją: jego i zaprzyjaźnionego z nim wówczas Julkego. Prezydent Sopotu zrezygnował z członkostwa w PO i udał się na urlop. Tuż po nim wrócił do pracy.