PO na swojej stronie zapytała internautów, czy należy ratyfikować traktat lizboński. I ku zaskoczeniu Platformy większość odpowiedziała "nie". Nagle wyniki zamieniły się miejscami. I większość mówiła już "tak". Po ujawnieniu tej cudownej zamiany przywrócono niekorzystne wyniki, ale w nocy sonda znikła w ogóle. PO tłumaczy teraz w komunikacie, że zawieszono ją w związku z "uzasadnionymi przesłankami wskazującymi na podejmowanie działań celowo zniekształcających wyniki sondy".
Zamiast sondy o traktacie lizbońskim na stronie głównej PO można teraz zobaczyć plebiscyt - liczbę internautów, którzy wierzą, że Polska może osiągnąć swój cud gospodarczy pod rządami Platformy Obywatelskiej... I aby już nie było żadnych niespodzianek, głosowaćmożna tylko "za".
Jak to ze zmienną sondą było
O "cudownej" zamianie wyników poinformowali nas internauci. Na dowód przesłali screeny. Na serwisie YouTube pojawił się nawet film, pokazujący "cudowną zmianę wyników" <<<ZOBACZ .
Tuż po uruchomieniu głosowania na stronie Platformy prawie pięć razy więcej internautów było przeciwnych ratyfikacji traktatu. Nagle, dziwnym sposobem, z sondażu wyparowały ponad 3 tysiące głosów na "nie", za to podobną liczbę głosów zyskała odpowiedź na "tak".
Co na to Platforma?
"Od osób odpowiedzialnych za prowadzenie naszej strony dowiedziałem się, że strona była w przebudowie. I to właśnie dlatego dochodziło do takich technicznych niespodzianek" - tłumaczy w rozmowie z dziennikiem.pl Grzegorz Dolniak, wiceszef klubu Platformy Obywatelskiej.
"Teraz już jest wszystko w porządku. Zapewniam, że to nie było żadne przekłamanie. Celowe przekłamanie można by podejrzewać raczej w przypadku, gdyby wyniki na naszej stronie rażąco różniły się od sondaży społecznych. A większość Polaków jest za ratyfikacją traktatu" - dodaje.
W "Rzeczpospolitej" Paweł Graś z PO tłumaczy, że początkowa zmiana wyników z przewagi "nie" na "tak" wynikała z tego, że administratorzy strony skasowali powtarzające się głosy. Te, które ktoś oddał wiele razy z jednego komputera. Ale w to nie wierzy cytowany przez gazetę Kamil Ciszek-Skwierczyński, który protestował przeciwko zmianie wyników. "Skąd nagły wzrost liczby głosów akceptacji?" - pyta.
Spisek internautów?
Według portalu pardon.pl, na zaskakujący wynik sondażu - większość głosów przeciwko traktatowi - mogła wpłynąć zmasowana akcja zwolenników Unii Polityki Realnej, którzy wzywali do zrobienia PO "psikusa" . Pojawiły się też głosy, że stronę zaatakowali hakerzy.
Dolniak jednak nie wierzy w takie wytłumaczenie. "Nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów. To z pewnością tylko efekt błędów technicznych związanych z przebudową strony" - tłumaczy.
Po południu wyniki sondażu wróciły do pierwszej wersji - po godzinie 17 za ratyfikacją traktatu głosowało niespełna 6500 internautów, przeciwko ponad 10 tysięcy. Ponad dwa tysiące chciało, by w tej sprawie odbyło się referendum. W nocy sonda znikła ze strony.