Projekt zmian kodeksu postępowania karnego, o którym donosi dziennik "Polska", trafi po wakacjach pod obrady Sejmu. Zakłada on, że w całej Polsce powołanych zostanie około czterystu supersędziów, czyli tylu, ile jest prokuratur. Ich zadaniem będzie kontrola najważniejszych spraw, zwłaszcza tych, w których są podejrzenia o stronniczość.

Reklama

Sędzia śledczy powinien być łatwo dostępny, dlatego urzędowałby w prokuraturze. I to on miałby decydować, kto trafi do tymczasowego aresztu, a komu należy założyć podsłuch. "Mówiliśmy o tym pomyśle od dawna. To konieczny projekt, który pomoże odpolitycznić prokuraturę" - mówi "Polsce" poseł Jerzy Kozdroń z PO.

Zespół prof. Piotra Kruszyńskiego, który przygotował projekt, chce, żeby nowy supersędzia był niezależny i trudno usuwalny. Zostać nim mógłby tylko zawodowy prawnik z pięcioletnim stażem. Supersędzia nie będzie prowadził śledztw. "Polska" zauważa, że podobne rozwiązanie funkcjonuje już w Niemczech i Włoszech, gdzie niezależni śledczy nadzorują prace prokuratorów.