Pomysł rządzenia za pomocą rozporządzeń Jarosław Kaczyński uznał za "całkowicie niemożliwy" i niezgodny z Konstytucją. "Nie da się tego zrobić w żadnym wypadku. To są pomysły wynikające tylko z nerwów, z emocji, z szaleństwa, które opanowało Platformę" - stwierdził.
Jego zdaniem pomysły takie są jednak charakterystyczne dla obecnego rządu i większości parlamentarnej. "Do władzy doszła grupa, która w ogóle demokracji i praworządności nie rozumie" - stwierdził.
Jego zdaniem politycy tego ugrupowania "ciężko przeżywają" odrzucenie tej ustawy medialnej "Najwyraźniej sądzą - i chyba słusznie - że bez tych monopoli, bez używania prawa karnego, jak w wypadku pana Ziobry, oni po prostu nie są w stanie utrzymać się na dłuższą metę przy władzy" - stwierdził prezes PiS.
Kaczyński odpierał też zarzuty, jakoby PiS zawarł z SLD umowę, dzięki której wspólnie podtrzymali weto prezydenta do ustawy medialnej napisanej przez PO. "To bajka" - ucina. "Politycy PO wyspecjalizowali się w mówieniu nieprawdy w różnych sprawach" - zapewnia prezes PiS. "SLD zdaje sobie sprawę, iż uzyskanie przez Platformę monopolu medialnego w mediach elektronicznych oznaczało perspektywę zagłady także dla SLD" - tłumaczył Jarosław Kaczyński w rozmowie z radiową Jedynką.