Według radia, obydwu stronom chodziło o to, kto będzie jawił się jako patron i gospodarz uroczystości. Ludziom Lecha Kaczyńskiego nie spodobał się plan programu, z którego wynika, że trybuna honorowa ma stanąć nieopodal kancelarii premiera - podało RMF.
"To dla nas jasne. MON nie chce, by w tle trybuny był Belweder, bo kojarzy się z prezydentem" - powiedział jeden z urzędników Kancelarii Prezydenta. Tymczasem Ministerstwo Obrony Narodowej mówi, że plan uroczystości nie został jeszcze oficjalnie zatwierdzony, a dziennik.pl ustalił, że premiera Donalda Tuska na uroczystości w ogóle nie będzie.
Otoczenie prezydenta uważa jednak, że mimo wszystko jest to konfrontacyjne zagranie rządu. "Wiedzą, że prezydent jest na tym punkcie czuły. Może chodzi o wyprowadzenie go z równowagi" - zastanawia się w radiu jeden z prezydenckich urzędników.
Umiejscowienie trybuny honorowej to nie jedyny problem. W planie nie przewidziano na przykład przeglądu wojsk przez prezydenta.