"Decyzja prezydenta niewątpliwie cieszy. Wygląda na to, że odwilż w przyrodzie przełożyła się także na odwilż w polityce" - mówi Grzegorz Dolniak, wiceszef klubu PO. Dodaje, że stanowisko Lecha Kaczyńskiego wskazuje na to, iż w sprawach najważniejszych dla Polski jest możliwe porozumienie między prezydentem a rządem. "Chciałbym, żeby podobną strategię przyjęła także opozycja. Zbliża się wiosna, więc być może to także jest możliwe" - mówi polityk PO.

Reklama

>>> Na szczyt do Brukseli leci tylko premier

W trwałe ocieplenie relacji między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Lechem Kaczyńskim nie do końca wierzy Jacek Kurski, poseł PiS. "Decyzja prezydenta ma zapewne związek z wczorajszymi ustaleniami dotyczącymi euro" - mówi Kurski. "Chwilowo jest lepiej, ale tylko dlatego, że obecnie jesteśmy w górnych rejestrach sinusoidy, która najlepiej oddaje, jak wyglądają stosunki Donald Tusk - Lech Kaczyński" - wyjaśnia poseł PiS.

"Decyzja prezydenta oszczędzi nam przepychanek o krzesło czy samolot. Gwarantuje też, że Polska na unijnym szczycie będzie prezentował jedno, spójne stanowisko" - mówi Wojciech Olejniczak, szef klubu Lewicy. I pyta obóz prezydenta, czy tej dobrej woli nie można by okazywać częściej.