Partnerstwo Wschodnie to jeden z głównych polskich postulatów, który będzie omawiany w tych dniach w Brukseli. Premier Donald Tusk liczy na poparcie innych krajów dla tego programu.

Reklama

>>>Sikorski mówi ziomkom: Nie

Pomysł to inicjatywa Polski i Szwecji. Projekt przewiduje integrację wschodnich regionów Unii ze jej starymi państwami. Zakłada m.in. systemy szkoleń, stypendiów, programów edukacyjnych.

"To inicjatywa, o której nikt nie może powiedzieć nic złego" - przekonywał Sikorski na antenie TVN24. Partnerstwo nie wzbudza jednak wielkiego entuzjazmu na Zachodzie. Powód? To jego koszty - około 600 milionów euro.

Reklama

>>>Czy Tusk uczyni Polskę wpływową?

Jednym z krajów, który może skorzystać na programie jest Białoruś. Czy to oznacza, że białoruski dyktator Aleksandr Łukszenka zostanie zaproszony do Brukseli, gdy Unia będzie przyjmować polsko-szwedzki projekt? "O tym zdecyduje unijna prezydencja(...) Ale myślę, że władze Białorusi muszą jeszcze sporo zrobić, żebyśmy chcieli ją przyjąć do europejskiej rodziny" - odpowiedział Sikorski.