W Radiu Zet Sławomir Nowak z kancelarii premiera zapowiedział, że parlamentarzyści PO "będą mieli pół roku, może rok, na pozbycie się akcji i udziałów oraz wyniesienie się z biznesu". Według oświadczenia majątkowego Marek Rocki ma papiery wartościowe oraz zasiada w radach nadzorczych spółek akcyjnych: Bank Millennium, Fabryka Mebli Forte, HOOP, Złomrex i JW Construction.

Reklama

>>>Rocki: nie pozbędę się akcji. Zrezygnuję z PO

Decyzja władz partii jeszcze nie zapadła, ale to kwestia czasu. Wygląda na to, że PO nie będzie nikt nie będzie opłakiwać posłów, którzy nie sprzedadzą akcji i odejdą z partii. "Każdy ma możliwość wyboru i każdy decyduje o swym losie" - odpowiada na to wiceszef PO Waldy Dzikowski.

p

Iwona Dudzik: Pan oraz pana koledzy z parlamentu macie pół roku do roku na "wyniesienie się z biznesu", jak to określił dziś minister Sławomir Nowak.
Marek Rocki*: Jeśli taka zasada będzie obowiązywała w Platformie, to oznacza, że nie będę mógł być jej członkiem. Nie mówię, że złożę mandat, tylko wyjdę z klubu PO, a w następnych wyborach poddam się ocenie wyborców.

Dlaczego nie chce pan zrezygnować z biznesu?
Bo w radach nadzorczych zasiadałem na długo przed tym, zanim zostałem senatorem. Wyborcy, wybierając mnie, o tym wiedzieli. Mogę przysiąc, że tworząc prawo nie robię nic złego i sprzecznego z interesami Rzeczypospolitej.

Poza tym to żądanie jest niedorzeczne. Oznacza, że parlamentarzyście nie wolno mieć gospodarstwa rolnego, gabinetu lekarskiego czy kancelarii. Nie powinno być senatora Antoniego Piechniczka, bo on reprezentuje interes polskiej piłki nożnej, ani Cezarego Urbana, bo jest dyrektorem najlepszych liceów. A ja uważam, że te osoby wnoszą do parlamentu bardzo cenne informacje wprost z życia gospodarczego i społecznego.

Reklama

Nie woli pan poświęcić biznesu dla partii?
Nie, bo moim głównym źródłem utrzymania jest praca na uczelni i w radach nadzorczych. W parlamencie tylko wykorzystuję moją wiedzę i doświadczenie, by doskonalić prawo.

Ale taki model może prowadzić do konfliktu interesów, jaki był w przypadku senatora Misiaka...
Ja tu kolizji nie widzę. Nie jest tak, że gdy jest się senatorem, to się załatwi swoją sprawę. Ja np. jestem prezesem AZS i choć się o to starałem, nie otrzymałem od rządu wsparcia Uniwersjady. Misiak też nic dla siebie nie załatwił, bo poprawki przez niego zgłoszone nie przeszły.

Czy przejrzystość nie powinna być wartością nadrzędną?
Uważam, że prawo powinni stanowić ci, którzy w swojej dziedzinie mają szczegółową wiedzę. Pewną bolączką polskiego sytemu tworzenia prawa jest natomiast to, że ustawy są zbyt szczegółowe. Można mieć wrażenie, że służą konkretnej firmie.

*Marek Rocki jest senatorem PO, profesorem ekonomii