Polityk SLD Jerzy Szmajdziński napisał w tej sprawie list do premiera Donalda Tuska, bo w obronę małych fok zaangażował się już rok temu. Na razie bezskutecznie, bo nie ma decyzji, a trwa spór między ministerstwami środowiska i gospodarki.

Reklama

>>> W Kanadzie zabiją więcej młodych fok

Za wprowadzeniem zakazu opowiada się wiceminister środowiska Mirosław Trzeciak. Ale takie prawo może wprowadzić jedynie resort gospodarki. Tymczasem ministerstwo Waldemara Pawlaka pomija apele ekologów i daje wiarę argumentacji Kanady, że do żadnego barbarzyństwa podczas polowań nie dochodzi.

"Tysiące osób, które podpisały się pod apelem przeciwko barbarzyńskim polowaniom na foki, powinny wiedzieć, jakie oficjalne stanowisko zajmuje polski rząd w tej sprawie" - napisał Szmajdziński w liście do szefa rządu.

Reklama

>>> Rosja zakazuje polowania na foki

Data powstania listu nie jest przypadkowa. Od tygodnia w Kanadzie trwają doroczne polowania. Na ten rok tamtejsze ministerstwo rybołówstwa i oceanów ustaliło dopuszczalną ilość zabitych fok na blisko 340 tysięcy sztuk.

Polska jest w ścisłej czołówce importerów foczych skór. W większości szyjemy z nich futra, które potem wysyłamy na Wschód.