Niezbyt liczny Sierpien '80 znów daje o sobie znać. Kilka dni temu okupował między innymi biuro poselskie premiera Donalda Tuska. Teraz zaatakował ponownie. "Jesteśmy w biurach w Gliwicach, Poznaniu, Lublinie, Wrocławiu, Bydgoszczy, Rzeszowie i Łodzi. Będziemy dla tego rządu jak wrzód na d.... Jeśli wyrzucą nas drzwiami, wejdziemy oknem. A jeśli oknem, to drzwiami" - mówił DZIENNIKOWI szef Sierpnia '80 Bogusław Ziętek.

Reklama

Szczególną dumą napawała go okupacja łódzkiego biura wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego. Polityk PO nie szczędził bowiem ostatnio Sierpniowi '80 kąśliwych uwag.

>>> Sierpień '80 znów uderza w Platformę

Szybko dzwonimy do polityka PO. "Czy pan wie o okupacji swojego biura? Spotka się pan ze związkowcami?" - dopytujemy. "Jaka okupacja!!! Oni są tak tępi, że nawet do mnie nie trafili. Siedzą w jakimś innym biurze" - mówi nam Niesiołowski. I zaraz dodaje, że nawet gotów jest porozmawiać z protestującymi. Ale pod warunkiem, że nie będą protestować "leżąc na podłodze".

Reklama

Szybki telefon do Ziętka. "Jest pan pewien, że pana ludzie okupują biuro Niesiołowskiego. Mówi, że go u was nie ma" - relacjonujemy. Najpierw salwa śmiechu. "Jak to nas nie ma. Przed chwilą rozmawiałem z moim człowiekiem przez telefon. Siedzi przy biurku Niesiołowskiego i trzyma na blacie nogi" - zapewnia Ziętek.

Kolejny telefon do wicemarszałka. "Są podobno u pana w biurze. Siedzą przy pana biurku" - mówimy. "Jak mogą być, skoro biuro jest zamknięte. Moja asystentka idąc do pracy, zobaczyła co się święci i go nie otwierała" - tłumaczy Niesiołowski. Tym razem nie jest już tak ugodowy. "Nie będę się poniżał i z nimi rozmawiał" - deklaruje.

>>> Sierpień '80 okupuje biuro poselskie Tuska

Tym razem dzwonimy do łódzkiej policji. "Gdyby było jakieś najście czy okupacja, to na pewno byśmy o tym wiedzieli. Ale nie mamy żadnego sygnału" - usłyszeliśmy w komendzie wojewódzkiej.

"Czy jest pan pewny, że ludzie nie robią pana w balona?" - pytamy jeszcze raz Bogusława Ziętka. "Chcieli wejść, ale drzwi były zamknięte. Czekają na Niesiołowskiego na korytarzu" - przyznaje w końcu lider Sierpnia '80.