Platforma postawiła na obrazy z przeszłości - Lecha Wałęsę, Tadeusza Mazowieckiego, upadek komunizmu, wejście do Unii.
Kiedy lektor czyta słowa: "Polskę w Europie reprezentować będą najwybitniejsi specjaliści i najmądrzejsi ludzie z różnych środowisk" - na ekranie pojawiają się Jerzy Buzek, Róża Thun, Jacek Saryusz-Wolski i Donald Tusk. "Dlatego 7 czerwca postaw na Polskę" - mówi na tle makiety stadionu Narodowego Donald Tusk. Spot jest wytonowany. Nie ma w nim agresji wobec jakiejkolwiek innej partii.
Na przewrotną zagrywkę zdecydował się natomiast PiS. Na realizację nowego spotu nie wydał nawet złotówki. Sięgnął bowiem po stary klip PO z ostatnich wyborów parlamentarnych i oświadczył, że chce go pokazywać, żeby Polacy sami ocenili, które obietnice wyborcze spełniła Platforma.
"Wystosujemy prośbę do PO, żeby pozwoliła nam pokazywać ten spot. Bez słowa komentarza. Tylko z informacją, że to PiS płaci za jego emisję" - powiedział Michał Kamiński.
>>>Zobacz nowy spot PiS (to nie pomyłka, link poprowadzi cię na stronę PO)
Grzegorz Dolniak, wiceszef klubu parlamentarnego PO, najpierw odrzucił tę propozycję. "Niech PiS nie sięga do wzorców wyprodukowanych cudzymi rękami. PiS powinien się wstydzić" - mówił Dolniak i potem zapytał."A swoją drogą, dlaczego pan Michał Kamiński nie przyjął pieniędzy na kampanię od Janusza Palikota?"
Podkoniec rozmowy z dziennikarką TVN24 powiedział jednak: "Nie widziałem jeszcze tego pisma (z prośbą). Poczekam na pismo. Zobaczymy."
Tymczasem na konferencji prasowej dziennikarze zapytali Michała Kamińskiego, czy zgodzi się na pokazywanie starych klipów PiS w tej samej konwencji, w jakiej PiS chce pokazać klip PO.