To może być bardzo nerwowy dzień dla polskich VIP-ów, a jeszcze bardziej dla załogi jedynego obecnie rządowego tupolewa. Harmonogramy premiera i prezydenta są napięte i w dodatku nakładają się na siebie.
>>> Prezydent i premier jednym samolotem do Brukseli
Lech Kaczyński chce przed południem wyruszyć z Warszawy i na godzinę 12 dotrzeć do Gdańska. Odbędzie się tam uroczysta msza święta. W tym samym czasie Donald Tusk będzie gościł na Wawelu jedenastu premierów krajów wyszehradzkich i tych, które pożegnały komunizm po 1989 roku.
Jak informuje nas minister Andrzej Przewoźnik, pełnomocnik rządu ds. obchodów 20-lecia obalenia komunizmu, po godzinie 13.00 premier wraz z grupą gości zamierza udać się do Gdańska. Najprawdopodobniej będzie musiał zrezygnować z lunchu z zaproszonymi szefami rządów. Chce bowiem zdążyć na konferencję "Solidarność i upadek komunizmu" z udziałem George’a Busha i Vaclava Havla. Goście przybywają na nią już o godzinie 15.00, zaczną przemawiać godzinę później.
Czym doleci premier? "Na pewno dostanie na ten czas <tutkę>" - jest przekonany minister Przewoźnik. Czy na pewno? Jak ustaliliśmy, premier może w tym czasie nie dostać samolotu.
"Zarówno prezydent, jak i premier chcą mieć samolot Tu-154 w tym samym czasie! Pierwszy z nich zarezerwował go na 4 czerwca, natomiast drugi chce go mieć do własnej dyspozycji przez całe dwa dni: 3 i 4 czerwca" - mówi nam dobrze poinformowana osoba z MON.
Tupolew to obecnie najszybsza maszyna polskich VIP-ów. Drugiego Tu-154 nie ma w kraju, bo przechodzi remont generalny w rosyjskiej Samarze i jest rozebrana do rosołu. Rosyjscy mechanicy sprawdzają w niej każdą część i instalację. Prace potrwają pół roku.
Szef kancelarii premiera, który koordynuje rezerwację samolotów dla VIP-ów, jest całą sytuacją mocno podenerwowany. "Pierwszy raz słyszę, by był konflikt terminów. Prezydent zarezerwował samolot na 4 czerwca? Nic mi o tym nie wiadomo! Jak tylko dostanę taką informację ze specpułku, który przewozi VIP-ów, będę się zastanawiał nad rozwiązaniem problemu" - mówi nam minister Tomasz Arabski.
>>> Nie będzie nowych samolotów dla VIP-ów
Teoretycznie premier mógłby polecieć starszym od tupolewa i wolniejszym od niego samolotem Jak-40. "Tylko czy się na to zgodzi? Nie bardzo wiadomo, kto miałby w tej sytuacji ustąpić: premier czy prezydent" - mówi nasz rozmówca z MON.
Cztery maszyny Jak-40 są obecnie do dyspozycji VIP-ów i wszystkie są sprawne. Gdyby jednak Donald Tusk zdecydował się na lot jedną z nich, to ryzyko, że spóźni się na konferencję, rośnie. Tupolew leci z Krakowa do Gdańska około 50 minut, natomiast Jak-40 może lecieć nawet godzinę i piętnaście minut. Oczywiście jeśli nic nie planowanego się nie wydarzy. Ponadto trzeba rezerwować około godziny na dojazd z Wawelu na lotnisko Balice i z gdańskiego lotniska na konferencję.