Do Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego Radosław Majdan trafił dzięki lokalnym politykom PO. To oni namówili go do startu. Nie bez korzyści. Mieli w tym własny interes. Majdan zdobywając 15 tys. głosów, wciągnął na do Sejmiku innych działaczy PO.
Jego polityczna karierę opisuje dzis "Rzeczpospolita". W przerwach między celebrowaniem wielkiego świata - bywał sejmik. Majdan był na sesji inauguracyjnej w listopadzie 2006 r. To wiadomo, bo jest na zdjęciach na oficjalnej stronie sejmiku. Potem było już gorzej. Na 30 posiedzeń, licząc od początku kadencji, Majdan oficjalnie był na 9.
"Był, to za dużo powiedziane" - komentuje w "RZ" szefowa klubu PiS w sejmiku Małgorzata Jacyna-Witt. – Strasznie nudziły go sesje i nawet jeśli już się pojawił, to i tak zaraz znikał. Nigdy też nie zabrał głosu. Za to ładnie wyglądał: zawsze miał elegancki garnitur..."
Majdan był też członkiem komisji - najpierw dwóch: oświaty, kultury i sportu oraz ochrony zdrowia. Nigdy nie pojawił się na żadnym posiedzeniu.
Na tegorocznej sesji absolutoryjnej - według relacji tabloidów - pomylił marszałka z przewodniczącym sejmiku, a przy gmachu, dzwoniąc po taksówkę, podpytywał o nazwę ulicy, przy której znajduje się siedziba sejmiku.
Były natomiast diety - 2,3 tys. zł za sesję, pomniejszone o 10 proc. kary za nieobecności. W taki sposób piłkarz zainkasował za 2008 r. ponad 20 tys. zł.
>>>Majdan wygrał mandat, ale z niego rezygnuje
Radosław Majdan sam przekazał mediom oświadczenie o rezygnacji z mandatu radnego. Napisał m. in., że: "sprawy zawodowe zmusiły go do zamieszkania w Warszawie i w najbliższym czasie nie zanosi się na jego powrót do Szczecina". Wydał je po głośnej sprawie szarpaniny z policjantami. Sebastian Karpiniuk, p.o. szefa regionalnej PO, w rozmowie z "Rz" twierdzi, że to zbieg okoliczności.