"Najwyraźniej rozstanie Ludwika Dorna z PiS, nie służy temu pierwszemu dobrze. Niech tylko pamięta, że wybierając drogę Janusza Palikota nikt za chwilę nie będzie traktował go poważnie" - podkreśla eurodeputowany PiS. Dodaje, że coraz ostrzejsze ataki na byłą partię świadczą o tym, że Dorn zdał sobie ostatecznie sprawę, że już do niej nie wróci.
>>> Dorn o Kaczyńskim: Sułtan i jego eunuchy
"Problem Dorna polega na tym, że on jest z krwi i kości PiS-owski, więc raczej nie odnajdzie się w PO jak Paweł Zalewski lub nie stworzy nowego ugrupowania jak Kazimierz Michał Ujazdowski. Pozostaje mu więc byt pozapartyjny" - analizuje Migalski. Dodaje, że w tym na pewno nie pomoże mu radykalizacja, którą uprawie na potrzeby mediów.
>>> Dorn: Kaczyński chce znów zastraszyć PiS
W rozmowie z TVP Info Ludwik Dorn stwierdził w niedzielę, że "dzisiejszy PiS nawet nie jest partią wodzowską, bo wódz musiałby liczyć się z drużyną. To jest raczej partia typu sułtan i jego eunuchy polityczne, tak jak w imperium osmańskim". "To jest mechanizm, który zabija partię jako pewien żywy organizm i skłania do podejmowania decyzji, które nie naruszają przekonania pana prezesa o jego politycznej wybitności oraz o wybitności jego brata prezydenta" - dowodził.