Porozumienie z sierpnia 2008 roku zostao zawarte między reprezentującym Unię Europejską prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym a prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.

Reklama

Plan obejmował: zobowiązanie do niestosowania siły, trwałe zakończenie wszystkich działań wojennych, zapewnienie swobodnego dostępu do pomocy humanitarnej, powrót sił zbrojnych Gruzji do stałych miejsc dyslokacji, wycofanie wojsk rosyjskich na linię sprzed rozpoczęcia działań wojennych, zapewnienie bezpieczeństwa Osetii Południowej oraz Abchazji.

>>> Nieudana gruzińska misja Kaczyńskiego

"Mówiąc najkrócej okazuje się, że z tych sześciu punktów jeden jest przestrzegany i to też nie zawsze, to znaczy, że Rosja zaprzestała działań zbrojnych przeciwko Gruzji, reszta niestety nie jest realizowana" - stwierdził dziś w radiowych "Sygnałach Dniach" szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło.

Według jego analizy zignorowany został punkt zobowiązujący siły rosyjskie do wycofania się na pozycje sprzed rozpoczęcia konfliktu zbrojnego. "Rosjanie pozostawili kontyngent wojskowy w separatystycznych regionach przewyższający liczebnie rosyjskie siły pokojowe, które były uprawnione do stacjonowania tam przed konfliktem" - czytamy w raporcie.

Nie zostały też rozwiązane kwestie terytorialne. "Gruzji nie zostały zwrócone terytoria zamieszkane przez Gruzinów i kontrolowane do sierpnia przez rząd w Tbilisi. Takim obszarem był wąwóz Kodori w Abchazji, rejon Achalgori i Perewi w strefie konfliktu południowo-osetyjskiego. Nie dopuszczono też do powrotu Gruzinów do wsi w rejonie Cchinwali" - donosi raport. Czytamy w nim także, to że strona rosyjska zablokowała działalność obserwatorów ONZ i OBWE, którzy powrócili do Abchazji i Osetii Płd. po wojnie.

>>> Polska broń w służbie gruzińskiej armii

W analizie zaznaczono też, że Moskwa nie dopuściła do realizacji punktu, zgodnie z którym powinien być zagwarantowany wolny dostęp pomocy humanitarnej na obszary konfliktu. Jak zauważono, jedyna pomoc humanitarna, jaka dociera na obszar Osetii Południowej, to pomoc rosyjska.