Wieczorem w głównym holu Sejmu odbył się koncert ku czci parlamentarzystów poległych podczas II wojny światowej. Na prezydenta czekało miejsce w pierwszym rzędzie.
>>> Kaczyński do Tuska: Naścpana czy Gyurcsany
Koncert się zaczął, Lecha Kaczyńskiego wciąż nie było. Pojawił się dopiero po 20 minutach. Szybko dotarł do pierwszego rzędu. I usiadł.
Pech chciał, że na dwóch krzesłach. I tak trwał, choć nie było to z pewnością wygodne.