Sklepy nie są w stanie poradzić sobie z czynszem w centrach handlowych, naliczanym w euro, a także z podwyżkami cen prądu. Już w wakacje pojawiły się również pierwsze sygnały, że klienci inaczej zaczęli robić zakupy.
>>> McDonald's zmniejsza porcje
"Zaczęli wybierać coraz tańsze rzeczy. W kryzysie wszyscy chcą kupować taniej, szukają okazji. Zawsze jak ludzie mają mniej pieniędzy do wydania, to handel wcześniej czy później to odczuje. Powtarzam moim menedżerom: przed nami rok darwinowski. Przetrwają nie jednostki, które są najsilniejsze czy najbardziej inteligentne, ale te, które potrafią szybko przystosować się do zmian" - mówi gazecie Tomaszewski.
Zdaniem prezesa Tesco Polska będzie bardzo ciężko. Obrót się na pewno nie będzie powiększał, marże nie będą rosły, pensje dla pracowników może powolnym ruchem, ale będą szły do góry. A koszty rosną, i to drastycznie.