Odzywka polskiego posła stała się przedmiotem emocjonalnej dyskusji w europarlamencie. Przewodnicząca Zielonych Claudia Roth zarzuca Wierzejskiemu, że ten podjudza do aktów przemocy wobec gejów i wobec niej samej. Zieloni bowiem angażują się w obronę praw homoseksualistów. Ich przedstawiciele jeżdżą na wszystkie parady równości, szczególnie tam, gdzie są one zabronione przez władze.
Wierzejski nie pozostaje dłużny pani Roth. "Różne grupy chcą wmówić, że Polacy to homofobi, antysemici i wszystko, co najgorsze. A przecież pani Roth pochodzi z narodu odpowiedzialnego za holokaust" - odpowiada bezczelnie.
Komentatorzy są zgodni: cała sprawa przynosi nam tylko wstyd. "Nie dość, że już mają nas za dzikusów i barbarzyńców, to jeszcze wezmą nas za szajbusów" - mówi "Życiu Warszawy" specjalista od prawa karnego, prof. Marian Filar.
Może więc warto czasem pamiętać, panie pośle, o starej zasadzie, że milczenie jest złotem i siedzieć cicho, gdy nie ma się nic mądrego do powiedzenia?
Wojciech Wierzejski nieźle wkurzył Niemców! Politycy partii Zielonych chcą postawić posła LPR przed niemieckim sądem za... podżeganie do przemocy. Chodzi o słowa, które krewki poseł powiedział o manifestujących gejach: "Trzeba ich lać pałami". Nie oszczędził przy tym wspierających mniejszości seksualne niemieckich polityków. Teraz ci w odwecie złożyli zawiadomienie o przestępstwie do berlińskiej prokuratury.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama