Dziś Polacy słusznie obawiają się koncentracji władzy w czterech rękach dwóch braci - komentuje Tusk zapowiedź powołania Jarosława Kaczyńskiego na premiera. "Mamy dziś do czynienia z koncentracją władzy w układzie rodzinnym, którego intensywność jest nieporównywalna z czymkolwiek, co dzieje się w cywilizowanym świecie".

Według Tuska, jest tylko jedna korzyść ze zmiany premiera: "Od dzisiaj stuprocentową odpowiedzialność, w tym prawną i konstytucyjną, biorą ci, którzy de facto zza kurtyny rządzili Polską przez ostatnie dziewięć miesięcy".