Wanda Gąsior, która zgodnie z dzisiejszym wyrokiem ma przeprosić ministra oraz zapłacić 1000 zł grzywny, już zapowiedziała apelację. "Ten wyrok to wielka niesprawiedliwość" - skarży się kobieta. "Siły były nierównomierne. Z jednej strony biedna emerytka, z drugiej wszechmocny minister" - dodaje.

Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, nie znamy więc uzasadnienia sądu. Wiadomo tylko, że kara została warunkowo zawieszona na dwa lata. Jeśli w tym czasie Wanda Gąsior przeprosi ministra i nie będzie go dalej obrażać, nie będzie musiała płacić grzywny.

Sprawa wanny z hydromasażem Zbigniewa Wassermanna stała się słynna w ubiegłym roku. Minister nie zapłacił za nią, bo uznał, że z powodu złego montażu zagraża ona jego życiu. Wtedy Wanda Gąsior wysłała do niego obraźliwy list. Minister oskarżył ją o znieważenie.