Była wicepremier nie zamierza wejść do rządu za wszelką cenę, więc zwleka z decyzją. Główny powód jej niezdecydowania to - według spekulacji prasowych - kilka osób, z którymi Gilowska nie chce pracować. Jedną z nich jest obecny wiceminister finansów Jarosław Neneman, którego Gilowska nie ceni jako fachowca.
Była wicepremier stanowczo sprzeciwia się również nominacji Cezarego Mecha na szefa Komisji Nadzoru Finansowego. To funkcja, która dałaby mu większą władzę niż ministrowi finansów i wicepremierowi razem wziętym, a na to Gilowska zgodzić się nie chce.
Według informacji "Życia Warszawy" Gilowska i Mech nie lubią się i nie darzą zaufaniem, więc konflikt wisi w powietrzu i będzie go musiał rozwiązać premier. Tym bardziej że pani profesor ma swojego kandydata na to prestiżowe stanowisko. Gilowska chce podobno, by szefem Komisji Nadzoru Finansowego został młody ekonomista Tomasz Simkiewicz.
Jarosław Kaczyński ma twardy orzech do zgryzienia. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że rząd ma jutro przedstawić wstępne założenia budżetowe. W szeregach PiS już słychać szemranie, że Gilowska jest nieprzewidywalna.