"Brat Jarosław zawsze był dla mnie sojusznikiem politycznym numer jeden" - wyznał prezydent. Ale powiedział też, że ma poglądy "bardziej na lewo od centrum".

Prezydent był też pytany o to, czy zmienił swój stosunek do homoseksualizmu. I odpowiedział, że nie. Rozumie, że homoseksualiści zawsze w Polsce byli, są i będą, ale dodał, że są ludzie, którzy dla kariery zajmują się promocją środowiska gejów. "Jeżeli subkultura gejów miałaby w Europie stać się przyjętą alternatywą, to kultura heteroseksualna zniknie" - przewiduje prezydent.