Czym jest oksytocyna? To hormon, który jest normalnie wytwarzany przez organizm. Najwięcej się go uwalnia podczas porodu i aktu seksualnego. W obu przypadkach powoduje skurcze macicy. Przy czym w pierwszym wywołuje skurcze, dzięki którym dziecko się rodzi. W drugim - pomaga w zapłodnieniu, bo ułatwia plemnikom dotarcie do komórki jajowej.
Czasem organizm sam sobie nie radzi z wytworzeniem hormonu lub sytuacja wymaga, żeby poród odbył się szybciej. I wtedy lekarze podają oksytocynę. "Wywołuje skurcze i przyspiesza poród. Potem - obkurczanie macicy. Dzięki temu tamuje się krwotoki" - tłumaczy Południewski. Ale robi się to dopiero w okolicach dziewiątego, a nie szóstego miesiąca ciąży.
Bo oksytocyna podana w odpowiedniej ilości w środku ciąży powoduje pewne poronienie. "W szóstym miesiącu to jest pewna śmierć dla dziecka. Nie jest jeszcze ono w stanie samo funkcjonować" - podkreśla Południewski. I dodaje, że takie działanie jest również bardzo niebezpieczne dla życia kobiety.
Profesor Bogdan Chazan, były krajowy konsultant ds. położnictwa, z trudnością dobiera słowa, by skomentować zarzuty Anety Krawczyk. "To jest szokujące, żeby chcieć zabić dziecko. Przecież to niewinne dziecko, zdolne do życia. Tak chcieć je skrzywdzić. To nieludzkie!" - dodaje lekarz.
Według Katarzyny Urban z Polskiej Federacji Obrony Ruchów Obrony Życia, aborcja jest zawsze zła, ale wykonywana tak późno - wstrząsająca. A Wanda Nowicka ze Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny dodaje: "To jest przestępstwo!".