Janusz Kochanowski już spotkał się ze zwolnionym urzędnikiem. "Będę sprawdzał, czy były podstawy do tego, aby tego rodzaju środek zastosować w tym konkretnym przypadku" - wyjaśniał rzecznik.
Zięba mówi, że choć rzecznik uznał ustne zgłoszenie za wystarczające, poprosił go jeszcze o pisemną skargę. Były dyrektor gabinetu wojewody lubelskiego przyznaje, że w 1995 r., gdy był konsulem w Montrealu, kontaktował się z WSI. Uważa jednak, że nie naruszył prawa, a jego działania były związane z bezpieczeństwem państwa.
Rzecznik Praw Obywatelskich zachęca też inne osoby wymienione w raporcie o WSI, by zgłaszały się do niego. Chce też sprawdzić, czy upublicznienie raportu było zgodne z prawem, czyli ustawami - o służbach specjalnych i o ochronie danych osobowych.