Jak donosi "Newsweek", część tych pieniędzy ma być przeznaczone na zatrudnienie 170 pracowników, w większości powiązanych z Samoobroną. Na razie jednak 11-milionowego budżetu agencji nie zatwierdził premier. Ale mimo to, działacze partii Leppera już pracują w nowej rządowej Agencji.
"Kilkunastu współpracowników Samoobrony zostało zatrudnionych w agencji na umowę-zlecenie i jest opłacanych z budżetu Ministerstwa Pracy" - twierdzi "Newsweek".
Tygodnik dodaje, że żaden z zatrudnionych urzędników nie pracował wcześniej w administracji publicznej i nie miał do czynienia funduszami unijnymi. "Jest jasne założenie: w PARZL mają być zatrudniani nasi ludzie" - mówi "Newsweekowi wysoko postawiony działacz Samoobrony.
A Kalata ma nadzieję zrealizować ten plan, gdy tylko premier zatwierdzeni budżet nowej instytucji . Bo dopiero wtedy będzie mogła oficjalnie podpisać umowy o pracę z działaczami Samoobrony.
Powołana przez minister pracy agencja ma realizować projekty z Europejskiego Funduszu Społecznego. W sumie ma zdecydować o podziale 11,5 mld euro na szkolenia zawodowe i edukację do 2013 r.