We wrześniu 2004 r., będąc posłanką, Szynalska, mając 0,8 promila alkoholu we krwi, potrąciła na przejściu dla pieszych 18-latka. Doznał on m.in. obrażeń obu kości podudzia, głowy i klatki piersiowej. Dwa lata później skazano ją na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat i odebranie na 3 lata prawa jazdy. Natomiast w tym roku komendant wojewódzki w Poznaniu cofnął Szynalskiej pozwolenie na broń, a postanowienie to podtrzymał główny komendant policji.

Była posłanka zaskarżyła tę decyzję, podkreślając, że nie rozumie dlaczego zakaz wydano dopiero trzy lata po wypadku. Zaznaczyła też, że chodzi jej o broń myśliwską i sportową, bo strzelanie jest jej hobby. "Uczestniczę w zawodach sportowych" - tłumaczyła. Sąd skargę Szynalskiej jednak oddalił. Rozbrojona była posłanka nie zdecydowała na razie, czy odwoła się od postanowienia sądu.