"Jego zachowanie jest klasycznym przykładem tego, jak nie potrafimy świętować i cieszyć się własnymi zwycięstwami, jak nad dobro ogółu przedkładamy swoje widzimisię, jak bardzo ksobni i anarchiczni jesteśmy. Były prezydent psuje to wspaniałe święto tylko dlatego, że jest chorobliwie antykaczyński i nie potrafi wybaczyć obecnym władzom związku, że nie podzielają tej fobii" - pisze europoseł PiS.

Reklama

Zdaniem Migalskiego "warto pamiętać ten warcholski i egotystyczny gest Wałęsy. Warto mieć go w pamięci, kiedy w przyszłości będziemy dyskutować o tym dlaczego nie potrafimy dbać o własne państwo, o obraz Polski w świecie, o własną historię"

Według europosła PiS Lech Wałęsa "niszczy i politytyzuje, na własny użytek lub w imię własnych fobii , piękną legendę wspaniałego ruchu Solidarności".

"Zapamiętajmy to temu " - apeluje Migalski.

"Nie zapominajmy tak, jak zdążyliśmy już zapomnieć jego katastrofalną prezydenturę, jego żałosną pazerność na kasę, jego haniebne wspieranie eurofobów. Pamiętajmy o tym, bo inaczej on wciąż będzie zatruwał polskie życie publiczne, wciąż będzie uchodził za sumienie narodu, wciąż będzie wykorzystywał swoją legendę" - dodaje europoseł PiS.

Reklama

Migalski apeluje jednocześnie o to, by nie pozwolić Wałęsie na niszczenie mitu o Solidarności. "Brońmy tamtego Wałęsy przed nim samym obecnie. Brońmy ikonę polskości przed Bolkiem" - napisał polityk.

Migalski nie oszczędza także Mariana Jurczyka. "Bezcenny widok - Marian Jurczyk przemawiający w Szczecinie do ludzi świętujących powstanie Solidarności. Czy ktoś zdobędzie się na powierzenie Piotrowskiemu poprowadzenie uroczystości rocznicy zabójstwa ks. Jerzego?" - pyta europoseł PiS.