Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział w piątek, że prezes PiS Jarosław Kaczyński, w piśmie skierowanym prawdopodobnie do wszystkich ambasadorów, poinformował, iż w sprawach zagranicznych PiS będzie reprezentowała Anna Fotyga.
"Wczoraj jeden z ambasadorów europejskich poinformował mnie, że podobno wszyscy ambasadorowie otrzymali pismo od prezesa Kaczyńskiego, że w sprawach zagranicznych jego partię będzie reprezentowała Anna Fotyga. Serdecznie gratuluję mojej poprzedniczce" - powiedział Sikorski w Radiu ZET.
Szef MSZ skrytykował Jarosława Kaczyńskiego za sformułowanie "kondominium rosyjsko-niemieckie", którego prezes PiS użył w wywiadzie dla "Gazety Polskiej", mówiąc o Polsce. Kaczyński powiedział m.in.: "Tak jak Piłsudski nie mógł być symbolem PRL, tak samo Lech Kaczyński - przy całej nieporównywalności postaci - nie może być symbolem kondominium rosyjsko-niemieckiego w Polsce".
"Trudno się z tym zgodzić, trudno się zgodzić z tą - waham się użyć słowa - wręcz pogardą wobec naszego kraju. Polska osiągnęła przez 20 lat bardzo wiele, jest pokazywana na świecie, jako przykład udanej transformacji, a tutaj wypowiada się tak bulwersujące słowa. Ja myślę, że prezes Kaczyński już urwał się z orbity okołoziemskiej i jest wciągany w jakąś emocjonalną czarną dziurę, porusza się w przestrzeni kosmicznej" - powiedział minister.
Podkreślił też, że Fotyga w ostatnich dniach zgodziła się z prezesem Kaczyńskim, że Polska jest "kondominium niemiecko-rosyjskim", tymczasem - jak mówił - wcześniej "chciała to kondominium reprezentować, jako ambasador Polski przy ONZ". "Później przyjęła pracę w instytucji międzynarodowej, o którą to kondominium dla niej zabiegało" - przypomniał Sikorski. Fotyga pracowała w Międzynarodowej Organizacji Pracy, w sierpniu br. podała się do dymisji, by zaprotestować przeciw wypowiedziom prezydenta Bronisława Komorowskiego o Gruzji.
"Myślę, że to dobrze, iż wyborcy będą mieli tak jasny wybór pomiędzy polityką i stylem prowadzenia polityki zagranicznej Prawa i Sprawiedliwości i naszym" - ocenił Radosław Sikorski.
W piątek po południu Fotyga przysłała PAP oświadczenie, w którym odniosła się do słów Sikorskiego. Napisała, że Jarosław Kaczyński "sukcesywnie informuje przedstawicieli dyplomatycznych akredytowanych w Polsce" o tym, że została ona "koordynatorem relacji partii z jej partnerami zagranicznymi". "To nie jest to samo, co był łaskaw zasugerować Pan minister" - zaznaczyła Fotyga.
Dodała, że podobnie jak prezes Kaczyński, uważa prowadzoną obecnie politykę zagraniczną za "serwilistyczną".
W oświadczeniu Fotyga pisze też, że zgodziła się w 2009 roku, na prośbę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, reprezentować Polskę w ONZ. "W sytuacji, w której PO zdecydowała się urządzić z przesłuchania kandydata na ambasadora, wbrew jakimkolwiek przyjętym w cywilizowanym świecie zasadom, przedstawienie medialne, odpowiadałam zgodnie ze swoim najgłębszym przekonaniem i wiedzą. Zgodziłam się reprezentować Polskę z prezydentem Lechem Kaczyńskim, przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie kompetencji w polityce zagranicznej. Teraz nie wyobrażałabym sobie podobnej decyzji" - podkreśliła.
Fotyga dodała, że na prośbę Lecha Kaczyńskiego przyjęła propozycję MSZ zaangażowania się w program Międzynarodowej Organizacji Pracy dla Gruzji, rozpoczęty formalnie w kwietniu 2010 roku. "Stanowisko polityczne Polski w sprawie Gruzji odgrywało istotną rolę i stabilizowało moją działalność w organizacji międzynarodowej. Monitorowałam działania rządu w tym okresie. Zrezygnowałam po wypowiedziach i działaniach prezydenta Bronisława Komorowskiego, odnoszących się do Gruzji, udzielonych krajowym mediom"- napisała b. minister SZ.
Fotyga pisze też, że "jej najbardziej pesymistyczne" oceny zostały potwierdzone wywiadem Komorowskiego dla kanału France24, "kiedy poparł sprzedaż przez Francję ofensywnej broni, jaką są okręty Mistral, Rosji".
"Całości obrazu dopełnił minister spraw zagranicznych Rosji uczestniczący w wewnętrznej odprawie polskich ambasadorów, ostatnie wypowiedzi rosyjskich polityków i żenujące korowody rządu z umową gazową, umizgi prezydenta Komorowskiego do Niemiec w sprawie Gazociągu Północnego itd. To chyba również uczciwe, że nie chcąc w tym uczestniczyć, zrezygnowałam. Coś mi się wydaje, że Platforma Obywatelska żałuje, że nie udało jej się uczynienie ze mnie listka figowego swojej polityki" - napisała w oświadczeniu Fotyga.