"To prawda. Nasza kadencja skończyła się podczas zjazdu krajowego PO w czerwcu. Tak to wygląda od strony formalnej, choć niektórzy twierdzą, że w praktyce musi być zachowana ciągłość" - tłumaczy we "Wprost" Robert Węgrzyn z sądu koleżeńskiego Platformy. Razem z kolegami nie chce podejmować żadnych decyzji, bo mogłyby one być zaskarżone do sądu administracyjnego. Dlatego sprawa Palikota się opóźnia.

Reklama

Rozstrzygnięcie poznamy dopiero w październiku. Bo nowi sędziowie zostaną powołani dopiero pod koniec września. Zanim zapoznają się ze sprawą miną kolejne dni. Kontrowersyjny poseł może więc być spokojny o swą przyszłość. Na razie.