Bronisław Komorowski pytany w wywiadzie opublikowanym w niedzielę czy wyobraża sobie zawetowanie ustawy, którą przedłoży mu rząd Donalda Tuska powiedział: "Tak, jeżeli uznam, że jakaś ustawa jest wadliwa i szkodliwa, to ją zawetuję bez względu na to, jakiej jest proweniencji, jaki rząd ją przygotował. Nie będę jednak wetował na złość, żeby utrącić jakieś ustawy lub żeby zrobić kłopot rządowi. Takie zachowania mamy już za sobą. Teraz jest czas powrotu do normalności".

Reklama

Prezydent przyznał, iż możliwe jest, że wycofa z Trybunału Konstytucyjnego kolejne wnioski złożone przez Lecha Kaczyńskiego kwestionujące konstytucyjność ustaw, które wpłynęły do podpisu poprzedniego prezydenta. "Oceniam, że część tych wniosków była nieuzasadniona i chyba motywowana walką polityczną" - podkreślił.

Na początku października Komorowski zdecydował o wycofaniu z TK dwóch wniosków złożonych przez poprzednika, kwestionujących konstytucyjność zmian w ordynacji prezydenckiej oraz w ustawie o NIK.

Prezydent pytany był też o słowa Janusza Palikota, który domagał się raportu o stanie zdrowia Lecha Kaczyńskiego i najważniejszych osób w kraju. Na pytanie, czy zamierza składać publiczne raporty o stanie swojego zdrowia Komorowski odparł: "Nie popierałem wtedy propozycji Janusza Palikota i dzisiaj też nie zamierzam tego czynić. Sfera prywatności musi być szanowana, nawet jeśli to dotyczy Prezydenta RP".

Spora część wywiadu dla Onet.pl dotyczyła relacji Komorowskiego z prezesem PiS. Prezydent przyznał, że nie dostrzega chęci pojednania ze strony Jarosława Kaczyńskiego.

Na uwagę, że Jarosław Kaczyński powiedział, że nie poda mu ręki, bo Komorowski nie jest dla niego partnerem i został głową państwa przez nieporozumienie prezydent powiedział: "Na szczęście świat nie kończy się na Jarosławie Kaczyńskim i na PiS. Są obywatele, są wyborcy i oni oceniają, kto jest warty nagrody, a kto kary za zdolność do współpracy lub jej brak. Wierzę, że doczekamy takiego momentu współpracy i bardzo tego chcę. Z Jarosławem Kaczyńskim lub bez Jarosława Kaczyńskiego"

Komorowski ocenił też, że wyobraża sobie PiS bez Kaczyńskiego. "Nawet nie przychodzi mi to ze specjalną trudnością. Odnoszę wrażenie, że coraz większa grupa członków PiS także wyobraża sobie PiS bez Kaczyńskiego".

Reklama



Prezydent był pytany też o bieżące sprawy krajowe i zagraniczne. Mówiąc o ustawie o in vitro zapowiedział, że gdy wpłynie do niego do podpisu ustawa bioetyczna, to po pierwsze ją oceni. "Po drugie, jeśli będzie zawierała finansowanie stosowania metody z budżetu państwa, to nie sądzę bym miał do tego zastrzeżenia. Po trzecie chciałbym, by ustawa była kompromisem między oczekiwaniami młodych małżeństw marzących o dziecku a wrażliwością środowisk obrońców życia nienarodzonego na los zarodków" - powiedział Komorowski.

Zdaniem prezydenta, najpilniejszą reformą, którą rząd powinien przeprowadzić, to reforma zdrowia niesłusznie zablokowana przez Lecha Kaczyńskiego. "Spodziewam się ustaw do podpisu, które ponownie uruchomią tę reformę" - przyznał Komorowski.

W dziedzinie polityki zagranicznej odniósł się m.in. do relacji z Litwą oraz umowy gazowej. Zapowiedział, że będzie prosił rząd o przedstawienie szczegółowych informacji dotyczących umowy gazowej z Rosją. "Jedno jest pewne: Polsce gazu nie zabraknie. Pytanie, co Polska zrobi, gdy tego gazu będzie miała za dużo. Przypominam, że rozpoczynamy budowę gazoportu w Świnoujściu. Ale wolę kłopot nadmiaru, niż braku" - mówił prezydent.

W ocenie Komorowskiego, Litwa powinna zrobić krok w kierunku polepszeniu relacji z Polską. "Chciałbym jednak podtrzymywać wszystko, to co nas łączy. Polska flota powietrzna chroniła litewskie niebo, współpracujemy w NATO, wspieramy wiele litewskich poczynań, ale musimy też dbać o własne interesy, które dotyczą zarówno kwestii ekonomicznych i mam tu na myśli Możejki, jak również praw polskiej mniejszości narodowej na Litwie. Zaprosiłem Panią Prezydent Litwy do Polski na uroczystości 11 listopada" - zapowiedział prezydent.