"Świadomy konieczności poniesienia konsekwencji mojego wybryku, który przyniósł uszczerbek powadze Ministerstwa Spraw Zagranicznych, poprosiłem dzisiaj o zwolnienie mnie z zajmowanego stanowiska w gabinecie politycznym ministra Radosława Sikorskiego. Ponadto złożyłem również rezygnację ze stanowiska szefa sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej w Bydgoszczy" - napisał Zegarski w oświadczeniu przekazanym PAP.
Poinformował, że rezygnacje z obu funkcji zostały w piątek przyjęte.
"Za swoje naganne zachowanie przepraszam jeszcze raz wszystkich, których uraziłem. W szczególności przepraszam pana ministra i osoby, których zaufanie zawiodłem. Swoją postawą w najbliższym czasie zapracuję na przywrócenie mojego dobrego imienia" - zadeklarował Zegarski.
Młody polityk stał się znany kilka dni temu, gdy media obiegły fotografie z jego pobytu w Afganistanie, które zamieścił w jednym z internetowych portali społecznościowych. Zegarski, podczas przelotu helikopterem, założył wówczas "dla żartu" na wojskowy hełm damskie stringi.
Oburzenie zachowaniem Zegarskiego wyrazili politycy niemal wszystkich ugrupowań, zarzucając mu głupotę i ranienie uczuć rodzin żołnierzy służących w Polskim Kontyngencie Wojskowym w Afganistanie. Bydgoscy działacze PO i kandydujący z ramienia tej partii na prezydenta miasta wojewoda Rafał Bruski, skrytykowali zachowanie Zegarskiego. Uznali jednak, że zamieszanie wokół sprawy było wystarczającą karą i nie wyciągnęli wobec niego konsekwencji. Funkcję Zegarskiego w sztabie sam Bruski bagatelizował, tłumacząc, że odpowiadał on jedynie za plakatowanie miasta, a działania z tym związane już się zakończyły.