Sojusz w wyborach samorządowych osiągnął najgorszy wynik z czterech głównych partii. Rozliczenia w partii są więc nieuchronne - pisze "Gazeta Wyborcza".
Szef SLD Grzegorz Napieralski zamierza rozliczać swoich krytyków. A oni jego. "Jak się będziemy zajmować sami sobą, będziemy mieć jeszcze mniejsze poparcie" - komentują w SLD. Napieralski chwali partię, gani Olejniczaka.
Po wyborach szef partii najwięcej mówi o zawodzie, jaki sprawił mu Wojciech Olejniczak ubiegający się o prezydenturę Warszawy. "Byłem święcie przekonany, że uda się wywalczyć drugą turę" - zapewnia. "Wiara, że naszemu kandydatowi uda się wejść do drugiej tury, to ogromna naiwność. Napieralski aż tak naiwny nie jest. Po prostu chce zmarginalizować Olejniczaka" - mówi poseł Sojuszu.